środa, 29 lutego 2012

Redukowanie kobiet do funkcji rozrodczych

Tak jak lubię feminizm, tak nie cierpię tego często używanego określenia. Niesie ono ze sobą przekaz, że funkcje rozrodcze są złe, uwłaczające, upokarzające. Związane z bólem, dyskomfortem, poświęceniami. I nic w zamian.

Brytyjska bioetyczka Anna Smajdor dowodzi, że „brak równości między płciami jest spowodowany w dużej mierze przez naturalną zdolność kobiet do zachodzenia w ciążę i rodzenia dzieci, a jedynym sposobem na pełne równouprawnienie jest ektogeneza i korzystanie ze sztucznych macic”. Jej zdaniem „ciąża jest stanem, który powoduje ból i cierpienie, co dotyczy wyłącznie kobiet. Mężczyźni nie muszą przechodzić przez ciążę, aby mieć genetycznie powiązane dziecko, natomiast kobiety tak – tworzy to naturalną nierówność” (cytaty za portalem dzieci.pl).
 
Nauka oferuje nam wiele sposobów na ominięcie problemu biologii. Pigułki hormonalne umożliwiają pozbycie się cyklu, a jeśli nie będziemy robić przerw, możemy nawet wcale nie miesiączkować. Cesarskie cięcie sprawia, że kobieta w niewielkim stopniu jest obecna przy porodzie, w pewnym sensie lekarz rodzi za nią. Mleka modyfikowane, butelki i smoczki pozwalają zrezygnować z karmienia piersią. Zostaje jeszcze ciąża, na razie nie do przeskoczenia. Ale trwają już prace nad stworzeniem sztucznego łona.

Czy te udogodnienia są feministyczne? Zależy pewnie, jak kto rozumie feminizm. Jeżeli tak jak Anna Smajdor uznamy, że kobieca fizjologia jest powodem naturalnej nierówności między płciami, to możemy dojść do wniosku, że kobiety zyskują wielką szansę. Dla mnie jednak wszystkie te wynalazki są patriarchalne do szpiku kości. Bo w gruncie rzeczy stoi za nimi przekaz, że ideałem, do którego kobieta powinna dążyć jest... bycie mężczyzną. No cóż, Freud twierdził, że kobiety dręczy zazdrość o penisa. Czy nie jest to podobne myślenie? Czy naprawdę chodzi o to, żeby nie być kobietą? A raczej nieudolnie - mimo wszystko - udawać, że się nią nie jest?

Owszem, w naszym świecie kobieca fizjologia zbyt często budzi pogardę. Ale to nie jest efekt biologii, lecz kultury. Kultury, w której mało jest miejsca dla mocy kobiecego ciała. Wspaniałej mocy, dzięki której zachodzimy w ciążę, rodzimy dzieci, karmimy je piersią. Należy nam się za to szacunek! Bo co można porównać z absolutnie doskonałym niemowlęciem, które właśnie kobiecemu ciału zawdzięcza swoją obecność na świecie? Należy nam się szacunek również za ból i wszystkie niedogodności, które znosimy. To dzięki nam – w znacznie większym stopniu niż dzięki mężczyznom – życie może toczyć się kołem.

Istnieje teoria męskiej zazdrości o kobiecą zdolność rodzenia. Mężczyźni, których żony spodziewają się dziecka, miewają skłonność do tycia. Stają się również bardziej twórczy i odczuwają większą potrzebę odnoszenia sukcesów. Któż by im się dziwił? Czy ta wielka siła sprawcza, jaką ma kobiece ciało, nie jest czymś imponującym?

Dlatego bardziej niż łykanie pigułek hormonalnych bez przerwy podoba mi się malowanie ust czerwoną szminką w czasie miesiączki. Zresztą, mogę założyć kolczyki z czerwonymi kamykami. Bo nie chcę udawać, że nie jestem kobietą. Ba! Przecież bycie kobietą to powód do dumy!

3 komentarze:

  1. Idealny tekst, W bardzo podobny sposób rozumiem szeroko pojmowany ,,współczesny nieudolny feminizm''

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że feminizm jest bardzo zróżnicowany, to raczej pole do dyskusji pod wspólnym mianownikiem równouprawnienia. Chociaż to "redukowanie do funkcji rozrodczych" słychać częściej :( Ale bywa też tak:
      https://www.facebook.com/thefeministbreeder/posts/10150538336782727
      Skrajnie ale fajnie ;)

      Usuń
    2. Eee, coś się link nie uaktywnił. Chodziło mi o wypowiedź The Feminist Breeder na fb:

      We have got to stop framing Breastfeeding as a "choice." Lactation is a natural consequence of pregnancy, just as getting your period is a natural consequence of puberty. Yes, there are man-made ways to stop menstruation, but that does NOT make menstruation a "choice." This "choice" nonsense is why a TX judge ruled that employers can fire Breastfeeding mothers. STOP THE MADNESS.

      Usuń